Marzyciele

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Lloret de Mar - 1

Chyba każdy, kto posiada w domu telewizor widział choć jeden odcinek "kultowego" serialu - " Pamiętniki z wakacji". Pamiętacie w jakim mieście były one kręcone?
Lloret de Mar

Kiedy mówiłam komuś, że na wakacjach byłam w Lloret de Mar ich pierwszym skojarzeniem był właśnie ten serial. Ale czy ma on coś wspólnego z rzeczywistością? Zdecydowanie muszę odpowiedzieć, że tak. Może to być dla niektórych śmieszne, może delikatnie dziwiące, ale to miejsce jest naprawdę magiczne. Nie znam osoby, która by tam nie była i nie przeżyła jakiejś ... hmmm - dziwnej, może czasami pięknej, śmiesznej historii. Lloret to miejsce z pewnością dla osób, które lubią zabawę i uprawiają t.zw. clubbing. Można tam znaleźć setki mniejszych i większych klubów, barów i dyskotek. 
Przykładowo:
ZOO the club

St.Trop

Tropics

Osobiście większość mocnych wypadów spędziłam w tym ostatnim. Często gościnnie graja tam znani DJ np. DJ Antoine, Afrojack, Martin Solveig. Udało mi się być na imprezie, na której grał Afrojack. 
Czym jeszcze może zachęcać do siebie Lloret - nieziemskimi drinkami, pięknym słońcem, plażą.
Chociaż to ostatnie to jeden z największych mankamentów, a raczej jej wielkość. W czasie sezonu wakacyjnego jest oblegana przez masy turystów. Najlepszym sposobem na znalezienie sobie skrawka miejsca na ręcznik jest dość wczesne pojawienie się na niej, co jest niestety dużym problemem, bo jak tu wstać o 8, kiedy z imprezy wraca się o 5 nad ranem ;)


Niech was nie zwiedzie jej kameralność i delikatność bo podczas oblężenia wygląda tak :


A tutaj jeszcze drinki podrzucam ;)


Często spotykałam się z taką sytuację, że ktoś zaczepiał mnie na ulicy proponując drinka, wieczór w klubie. Nie byli to zwykli turyści, byli to t.zw. "łapacze" - młode osoby, które pracowały w barach i klubach, zachęcające do spędzenia wieczoru właśnie w klubie lub barze, w którym pracują. Co najciekawsze? Zazwyczaj byli to Polacy ;)

Zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie, że siedzicie wieczorem na plaży, małe kamyczki delikatnie poruszają się pod waszymi dłońmi i stopami, delikatne powiewy wiatru od strony morza poruszają waszymi włosami, cały świat znika, nie ma zmartwień, jest beztroska, radość, młodość, szaleństwo.

Ale Lloret de Mar nie jest tylko miejscem imprez, to także piękne krajobrazy. Zameczek, który zawsze pojawiał się w tle " Pamiętników .. ". Uliczki pełne małych sklepików z pamiątkami, lodziarni, sklepów z odzieżą, pizzerii, pubów, barów, restauracji.


Ciąg dalszy nastąpi ;)

Głową w chmurach ....
Lana L

1 komentarz: