Lloret de Mar - ciąg dalszy
Spacerując uliczkami tej przepięknej, aczkolwiek tłocznej miejscowości nauczyłam się czegoś nowego, a mianowicie - potrafię rozpoznawać Niemców nie słysząc nawet ich mowy.
Trzeba stwierdzić, że Lloret to jeden z ich ulubionych kurortów wakacyjnych ( oczywiści jest to zaleta, bo kto by się oparł pięknemu, niebieskookiemu blondynowi ;) ). Muszę niestety zmartwić wielbicielki hiszpańskiej urody, bo jedyni Hiszpanie to barmani ( ale też rzadko ) i w sklepach z pamiątkami, ale ci to raczej uroda nie grzeszyli.
Co zdziwiło mnie , kiedy zobaczyłam pierwszy raz Lloret - to, że na każdej ulicy znajdują się miniaturowe pizzerie w których można kupić kawałek pizzy.
Niewątpliwie to jedno z najlepszych miejsc żeby się zabawić i odprężyć.
Piękne widoki zachęcają do odkrywania nowych miejsc!
Głową w chmurach ...
Lena L
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz